piątek, 27 marca 2009

Chłopiec z Marsa


 (Artykuł z rosyjskiej gazety PRAWDA zamieszczony na: http://english.pravda.ru/science/19/94/377/12257_Martian.html
 Spróbowałem to przetłumaczyć na ile umiem.
 Boriska - chłopiec z Marsa.
Czasami, jakieś dzieci rodzą się z prawdziwie fascynującymi talentami i niezwykłymi zdolnościami.

      Kiedy Borys, albo Boriska, ponieważ rodzice tak czule nazywali ich syna, miał dwa latka, zaczął rysować obrazy, które wyglądały abstrakcyjnie. Używał kolorów które były  mieszaninami niebieskiego i kolorów fiołka. Kiedy psycholodzy przejrzeli rysunki, powiedzieli, że chłopiec prawdopodobnie próbował narysować aurę dookoła ludzi, których on widzi. Boris nie skończył nawet trzech lat, kiedy zaczął mówić swoim rodzicom o  budowie Wszechświata. Jego matka Nadieżda powiedziała ”On znał wszystkie planety systemu słonecznego a nawet nazwy księżyców tych planet, zalewał nas wiadomościami o  nazwach i numerach galaktyk. Najpierw pomyślałem, że jest to bardzo przerażające, myślałem, że mój syn zwariował, ale najpierw zdecydowałem się sprawdzić, czy te nazwy naprawdę istnieją. Wziąłem jakieś książki o astronomii i doznałem wstrząsu, okazało się bowiem, że chłopiec wiedział bardzo dużo o tej nauce,”.

     Pogłoski o dziecku - astronomie rozeszły się po mieście z szybkością światła. Chłopiec stał się miejscową sławą: ludzie byli ciekawi , każdy chciał zrozumieć jak on mógł znać tak dużo rzeczy. Boriska był skłonny, by opowiadać jego gościom o  pozaziemskich cywilizacjach, o istnieniu starożytnego lądu, którego mieszkańcy mieli po trzy metry wzrostu, o przyszłym klimacie i globalnych zmianach na Ziemi … Każdy słuchał małego chłopca z wielkim zainteresowaniem, ale ludzie nie wierzyli w te historie. Chłopiec mówił, że  w  przeszłym życiu  był Marsjaninem  mającym siedem metrów wzrostu.

Rodzice zdecydowali ochrzcić ich dziecko tylko po to, by być na bezpiecznej stronie: oni już zaczęli myśleć, że było coś zdecydowanie niewłaściwe z ich dzieckiem. Wkrótce Boriska zaczął mówić ludziom o ich grzechach. On spotyka kogoś na ulicy i każe jemu, by zaniechał  robienia leków; pouczał ludzi dorosłych aby  przestać oszukiwać swoje żony, etc., .. mały  prorok ostrzegał ludzi  przed nadchodzącymi kłopotami i chorobami.

Nadieżda, jego matka zauważyła później, że jej syn często miał złe samopoczucie na progu poważnych katastrof. "Kiedy nastąpiła katastrofa okrętu podwodnego „Kursk”, jego to bolało. On cierpiał także podczas kryzysu zakładników w Biesłanie,  odmówił pójścia do szkoły podczas dni tego okropnego ataku, powiedziała matka chłopca.

Kiedy spytano go o jego odczucia podczas dni kryzysu Biesłanie, Boris powiedział, że on spalał się od wewnątrz: "To było jak gdyby płomień spalał się we mnie. Wiedziałem, że wydarzenia w Biesłanie będą miały okropny koniec”.

Chłopiec jest całkiem optymistyczny co do przyszłości Rosji, chociaż powiedział - "Sytuacja w kraju będzie się poprawiała stopniowo. Jednakże, planeta Ziemia  będzie musiała przejść przez dwa bardzo niebezpieczne lata – 2009 i 2013. Te katastrofy będą  związany z wodą,”.

Boriska mówi  o nadejściu w  przyszłości  wielkich wód zalewających Moskwę, w 2009 roku,  Na pytania …  Czy on przeżyje? Czy jego matka przeżyje? …. wzrusza ramionami... przetrwanie nie jest tak ważne, wydaje się mówić. Życie jest wtedy kiedy ma znaczenie. Życie w momencie... w pełni i zupełnie przebudzonym ... to jest to co ma znaczenie kiedy jesteś wieczną istotą.
(Z wywiadu dla  Kerry Lynn Cassidy)

Boriska  zwrócił uwagę rosyjskich naukowców w lecie bieżącego roku. Specjaliści Instytutu Magnetyzmu Ziemi i Radiacji Fal Rosyjskiej Akademii Nauk sfotografowali aurę chłopca, która okazała się, by być niezwykle silna.
”Aura Borski ma pomarańczowy spektrogram,  który mówi, że on jest radosną osobą potężnego umysłu,” powiedział. Profesor Władisław Lugowienko "Jest teoria, według którego ludzki mózg ma dwa podstawowe typy pamięci: pracującą teraz i odległą pamięć. Jedna z najbardziej nadzwyczajnych zdolności ludzkiego mózgu jest jego zdolność, by uratować informację o doświadczeniu, emocjach i myślach zarówno wewnętrznie i zewnętrznie, w pojedynczej przestrzeni informacyjnej Wszechświata. Są jednak unikalne osoby, które mogą  otrzymywać informację z tego pola. Zdaniem profesora, każdy człowiek jest związany z przestrzenią przy pomocy „kanałów energii”. Według Lugovienko,  istnieje możliwość zmierzenia jakości  extrasensorialności  (możliwości  pozazmysłowego odbioru informacji)  ludzi za pomocą specjalnych urządzeń, które sprawiają że ta procedura jest bardzo łatwa. Nowocześni naukowcy na całym świecie wykonują obszerne prace i badania próbne, by odsłonić tajemnicę zjawiskowych dzieci. Okazało się, ludzie posiadający unikalne zdolności urodzili się wszystkich zamieszkanych kontynentach naszego globu podczas ostatni 20 lat. Naukowcy nazywają takie dzieci "dziećmi indygo.”
       ”Boriska jest jednym z nich. Widocznie, dzieci indygo mają specjalną misję, by zmienić naszą planetę. Dużo sprawia to ich spirala  DNA, która daje im niewiarygodnie silny system immunologiczny. Spotkałem takie dzieci w Chinach, Indiach, Wietnamie i w innych krajach. Jestem pewny, że oni zmienią przyszłość naszej cywilizacji,” powiedział  Władislaw  Lugowienko.

Kiedy od wielu lat Agencje  Kosmiczne próbują znaleźć ślady życia na planecie Mars, 8 letni Boriska opowiada swoim rodzicom i przyjaciołom wszystko co wie o Marsjańskiej cywilizacji. Boriska pamięta swoje przeszłe życie. Specjaliści mówią, że on zna informację, której  właściwie nie powinien znać.

        Rosyjski dziennikarz ostatnio rozmawiał z chłopcem o jego unikalnej wiedzy i doświadczeniu. - Boriska, naprawdę żyłeś na Marsie jak ludzie mówią tutaj dookoła?
- Tak, mówiłem prawdę. Pamiętam ten czas, kiedy miałem 14 albo 15 lat. Marsjanie toczyli wojny cały czas, więc często musiałem uczestniczyć w nalotach z moim znajomym. Mogliśmy podróżować w przestrzeni lecąc w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemi obserwowaliśmy przylatując tu na trójkątnych samolotach. Marsjańskie statki kosmiczne są bardzo skomplikowane.
One  mogą latać przez cały Wszechświat. 
- Jest życie na Marsie teraz?
- Tak, jest, ale planeta zgubiła swoją atmosferę wiele lat temu w wyniku globalnej katastrofy. Marsjańscy ludzie nadal żyją tam pod ziemią. Oni oddychają węglowym gazem.
- Jaki jest ich wygląd ?
- Och - oni są bardzo wysocy, wyżsi niż siedem metrów. Oni posiadają niewiarygodne własności.

                                                                        Źródło zdjęcia: picasaweb.google.com
         "Kiedy pokazywaliśmy naszego chłopca  rozmaitym naukowcom, ufologom, astronomom i historykom, wszyscy oni uzgodnili, że to jest niemożliwe, by można wymyślić, te wszystkie historie. Obce języki i naukowe okresy, o których on mówi, zwykle są używane przez wyspecjalizowanych ludzi studiujących tą albo inną szczególną naukę,” - powiedziała matka Boriska.
Doktorzy tradycyjnej medycyny uznali niezwykłe zdolności chłopca, chociaż  nie wierzą, oczywiście, że chłopiec żył na Marsie w jego przeszłym życiu.
(Artykuł ten podano dyskusji  na Pravda.Ru Forum )

     
Historia  Boriska.

        Niezwykły chłopczyk urodził się w mieście Volzhsky, w regionie Wołgograd w Rosji. Jego matka, Kiprianovicz  Nadieżda, urodziła syna pewnego  pięknego ranka. "Wszystko to zdarzyło się tak szybko, nawet nie czułam jakiegoś bólu. Kiedy pokazali mi dziecko, chłopiec patrzał na mnie spojrzeniem człowieka dorosłego. Jako pediatra wiem, że noworodki nie mogą skoncentrować oczu na czymkolwiek. Jednakże, moje małe dziecko gapiło się na mnie swoimi dużymi brązowymi oczyma. Ignorując ten fakt, on był zwykłym małym dzieckiem, jak wszystkie inne dzieci,” powiedziała matka chłopca.

       Kiedy matka i jej syn wrócili do domu ze szpitala położniczego, kobieta zaczęła zaważać bardzo ciekawe rzeczy w jej małym synu. Chłopiec, którego matka nazwała Boriska, rzadko kiedy płakał i nigdy nie cierpiał na jakieś dolegliwości. On rósł jak wszystkie inne dzieci, ale zaczął mówić całe frazy w wieku ośmiu miesięcy. Rodzice dawali dziecku różne mechaniczne zabawki i chłopiec zaczął je  poprawiać, łącząc je  różnie i nie rozstawając się z precyzją. "
 Miałam bardzo niesamowite uczucie, że byliśmy jakby obcy dla niego, a on próbował nawiązać z nami kontakt z,” powiedziała matka chłopca.

O niezwykłym chłopcu imieniem Boriska dowiedziałem się od członków wyprawy do strefy anomalii umieszczonej na północy regionu Wołgograd, nazywanej jako "Gryada Medvedetskaya

    "Możecie wyobrazić sobie noc, kiedy każdy usiadł w nocy przy ognisku, a jakiś mały chłopiec (około 7 lat ) nagle spytany przez kogoś, zwrócił naszą uwagę. Okazało się, że on chciał opowiedzieć wszystkim nam o życiu na Marsie, o jego mieszkańcach i ich lotach do Ziemi,” opowiada jeden ze świadków. Zrobiła się cisza. To było niewiarygodne! Mały chłopiec z olbrzymimi żywymi oczyma opowiada nam o wspaniałej Marsjańskiej cywilizacji, o megalitycznych miastach, o ich statkach kosmicznych i lotach do różnych planet, o cudownym lądzie Lemuria,  o życiu, które znał w szczegółach. Na Marsie, miał  nawet przyjaciela.
      Drewna na ogniu trzaskały, mgła nocy odeszła i odsłoniła ogromne ciemne niebo
z miriadami gwiazd.  Zrobiło się jakoś tajemniczo. Jego opowiadanie o trwało około półtorej godziny. Był wśród nas jeden wystarczająco znający temat aby być dla pozostałych kimś w rodzaju narratora.

        Dużo z nas zostało porażonych dwoma wyróżniającymi się czynnikami. Przede wszystkim, - chłopiec posiadał wyjątkowo głęboką wiedzę. Jego umysł  oczywiście daleko odbiegał od  typowego dla  7 latka. Nie każdy profesor jest zdolny do opowiedzenia całej historii Lemurii i o Lemurianach w takich szczegółach. Ciężko  nawet znaleźć jakieś opisy tej krainy w podręcznikach szkolnych. Nowoczesna nauka nie ma jeszcze udowodnionego istnienia takich cywilizacji.
    Druga sprawa, która wywołała nasze zdziwienie to bezwzględna mowa tego młodego chłopca. To było coś daleko więcej od uprzejmych opowiadań dzieci w jego wieku. Jego znajomość określonej terminologii, szczegółów i faktów o Marsie i przeszłości Ziemi zafascynowała każdego.
     "Dlaczego on zaczął rozmowę jako pierwszy ?,” spytał mój rozmówca. " Być może, po prostu został urzeczony przez niesamowitą atmosferę naszego obozu i spotkanie z wielu znanymi i  z  otwartym umysłem ludźmi,” kontynuował.  
"Czy on mógłby wymyślić to wszystko w swojej głowie ?”, "Na pewno nie”, sprzeciwił się mój przyjaciel”. "Dla mnie to było rzeczywiste opowiadanie chłopca. Podzielił się z nami swoimi osobistymi wspomnieniami  z przeszłych narodzin. To jest faktycznie niemożliwe, by wymyślić takie historie; on naprawdę musiał to wszystko przeżyć i znać.”

         Dzisiaj, po spotkaniu się z rodzicami Boriska i lepszym poznaniu chłopca, zaczynam ostrożnie porządkować wszystkie informacje otrzymane przy tym ognisku. Boriska  urodził się w mieście Volzhskii w podmiejskim szpitalu, chociaż oficjalnym, opartym na dokumentach, jego miejscem urodzenia jest miasto Zhirnovsk w regionie Volgograd. Urodził się 11 stycznia 1996 roku. (być może to będzie pomocne astrologom). (Analiza astrologiczna jest pod linkiem podanym na stronie WWW).
   
     Jego rodzice wydają się być cudownymi ludźmi. Nadieżda, matka Boriska, jest dermatologiem w publicznej klinice. Ukończyła studia medyczne w Wołgogradzkim Instytucie Medycznym  nie tak dawno temu bo w 1991 roku. Ojciec chłopca jest emerytowanym oficerem. Oboje byliby szczęśliwi, jeżeli ktoś mógłby rzucić światło na tajemnicę  ich dziecka. Tymczasem, oni po prostu opiekują się nim i patrzą jak rośnie.
      Gdy Boriska urodził się, zauważyłam, że on był w stanie podnosić  głowę już po 15 dniach, przypomina sobie Nadieżda.  Jego pierwsze słowo "baba” powiedział kiedy miał 4 miesiące i bardzo wcześnie zaczął mówić. W wieku 7 lat, zbudował  pierwsze zdanie. Jego intelektualne zdolności prześcignęły fizyczne.

-Jak te zdolności się zamanifestowały ?

        Kiedy Boris miał tylko jeden roczek, powiedział ojciec, zacząłem zapoznawać go z oznaczeniami liter (opartym na systemie Nikitin) i dało to taki rezultat, że  jako  1,5 roczne dziecko był w stanie, czytać drukowaną gazetę. To pokusiło mnie by zaznajomić go  z kolorami. Zaczął malować mając dwa latka.   

     Kiedyś gdy skończył  dwa lata wzięto go do centrum z dziećmi  specjalnej troski. Nauczyciele zostali zupełnie oszołomieni  jego talentami i jego niezwykłą drogą myślenia. Chłopiec posiadał wyjątkową pamięć i nieprawdopodobną zdolność, by chwytać nową informację. Jednakże, jego rodzice wkrótce zauważyli, że ich dziecko nabywało informację unikalną drogą, z jakiegoś nieznanego jeszcze miejsca…

- Czy kiedykolwiek ktoś uczył go, że, przypomina sobie Nadya. Czasami, siadał on w pozycji lotosu i zaczynał rozmowy. Mówił o Marsie, o planetarnych systemach, o odległych cywilizacjach … nie moglibyśmy uwierzyć naszym własnych uszom. Skąd dziecko może znać to wszystko?  Kosmos, niekończące się opowieści z innych światów i ogromnych nieb, są dla niego jak codzienna mantra odkąd  skończył dwa lata.
    Boriska opowiedział nam o jego poprzednim życiu na Marsie, o fakcie, że planeta faktycznie była zamieszkana, ale w wyniku najpotężniejszej i najbardziej niszczącej katastrofy zgubiła swoją atmosferę i, że obecnie wszyscy jego mieszkańcy muszą żyć w podziemiu miasta. On latał na Ziemię całkiem często, dla handlu i innych celów badania. Wydaje się, że Boriska pilotował  sam statek kosmiczny. To było podczas czasów cywilizacji Lemurian. On miał przyjaciela Lemurianina, który został zabity prawie na jego oczach …

- Główna katastrofa miała miejsce na ziemi. Olbrzymi kontynent został zniszczony przez wzburzone wody. Wtedy nagle, masywna skała spadła na konstrukcję … a jego przyjaciel tam był …, mówi Boriska. Mógłbym spotkać jego. Jesteśmy przeznaczeni, by poznać się jakiś raz w tym życiu.

Chłopiec wyobraża sobie cały obraz upadku Lemurii jak gdyby to zdarzyło się wczoraj. Smuci go śmierć jego najlepszego przyjaciela jak gdyby to był jego błąd.

Kiedyś zauważył, u swojej matki książkę  "Skąd przychodzimy?” napisaną przez Muldashev Ernst. Powinniśmy widzieć rodzaj szczęścia i fascynacji, które to odkrycie wywołało w małym chłopiec. Przerzucał przez wiele godzin strony patrząc na szkice Lemurian, na zdjęcia Tybetu. Wtedy zaczął mówić o wysokim poziomie umysłów umyśle Lemurian …

-Ale Lemuria przestała istnieć około 800 000 lat temu …, usłyszałem w odpowiedzi  jego stwierdzenie. Lemurianie byli wysokimi 9 metrowymi istotami. Jak to jest? Jak możesz pamiętać to wszystko?
- Pamiętam, odpowiedział chłopiec.  

Później, on zaczął się przypominać sobie, inną książkę napisaną przez Muldashev  "W Poszukiwaniu Miasta Boga.” Książka głównie jest poświęcona starożytnym grobowcom i piramidom. Boriska mocno  twierdził, że ludzie znajdą tą wiedzę pod jedną z piramid (ale nie pod piramidą Cheopsa). To nie zostało jeszcze odkryte. "Życie zmieni się gdy Sfinks będzie otworzony,” powiedział  i dodał, że wielki Sfinks ma inauguracyjny mechanizm gdzieś za jego uchem (ale nie pamięta, gdzie dokładnie). Chłopiec też rozmawia z wielką pasją i entuzjazmem o cywilizacji Majów. Według niego, wiemy bardzo mało o tej wielkiej cywilizacji i jej ludziach.

Najbardziej interesujące jest to …  Boriska myśli, że obecnie czas w końcu zbliżył się do "specjalnych” narodzin nowej ziemi. Odrodzenie planety nadchodzi. Nowa wiedza będzie w wielkim pożądaniu.

-Co wiesz o tych utalentowanych dzieciach i, dlaczego to się zdarza ? Czy jesteś świadomy, że oni są  nazywani „dziećmi indygo” ?

- Wiem, że oni rodzą się. Jednakże, nie spotkałem jeszcze kogoś w moim mieście. Być może  to jedna dziewczyna nazywana  Julia Petrowa. Ona wierzy mnie. Inni po prostu wyśmiewają moje historie. Coś będzie się działo na ziemi; właśnie dlatego te dzieci mają znaczenie. Oni będą w stanie, pomagać ludziom. Pola magnetyczne przesuną się. Pierwsza główna katastrofa na jednym z kontynentów zdarzy się w 2009. Potem następne będą  miały miejsce w 2013;  ta będzie najbardziej niszcząca.

- Nie jesteś przestraszony, że twoje życie może też  skończyć się w wyniku tej katastrofy?

-Nie. Nie jestem przestraszony. Przeżyłem przez jedną katastrofę na Marsie już. Tam nadal żyją ludzie tacy jak my. Ale po jądrowej wojnie, wszystko spaliło się. Trochę tych ludzi zdołało przeżyć. Oni zbudowali schronienia, i nową broń. Było też przesunięcie kontynentów, chociaż kontynent nie był tak duży. Marsjanie oddychają gazem. W przypadku gdyby oni przybyli do naszej planety, staliby obok rur i wdychali gryzące dymy.

- Wolisz oddychanie tlenem?

- Jeżeli jesteś w tym ciele, musisz oddychać tlenem. Jednakże, Marsjanie nie lubią  powietrza  Ziemi, ponieważ powoduje ono starzenie. Marsjanie są  stosunkowo młodym społeczeństwem, przeważają osoby około 30-35 letnie. Ilość takich Marsjańskich dzieci powiększa się corocznie.

-Boris, dlaczego nasze kosmiczne stacje rozbijają się zanim oni dotrą do Marsa?

-Mars transmituje specjalne sygnały wycelowane w niszczeniu tych stacji. Te stacje zawierają szkodliwe promieniowanie.  

    Zostałem zdumiony jego znajomością tego rodzaju promieniowania nazywanego "Fobos”. To jest całkowicie prawdziwe. W 1988  Lushnichenko Yurij Volzhsky, człowiek z pozazmysłowymi władzami usiłował, ostrzec liderów i mieszkańców Związku Radzieckiego przed tym co nieuniknione. Przed roztrzaskaniem się  pierwszych radzieckich stacji kosmicznych "Fobos 1” i "Fobos -2”. On też wspomniał  o tym rodzaju nieznanego i szkodliwego dla planety promieniowania. Oczywiście,  nikt mu wtedy nie uwierzył.

-Co wiesz o wielokrotnych wymiarach?  Czy wiesz, że można lecieć nie na prostych trajektoriach, ale manewrując przez wielo - - wymiarową przestrzeń?

Boriska natychmiast przybliżył się do niego i zaczął opowiadać wszystkie fakty o UFO.  "Wystartowaliśmy i wylądowaliśmy na Ziemi prawie chwilowo!” Chłopiec bierze kredę i zaczyna rysowanie na tablicy owalnego statku. "To składa się z sześciu warstw, mówi.  25%  zewnętrzna warstwa, zrobiona jest z trwałego metalu, 30% druga warstwa zrobiona z czegoś podobnego do pleksi (gumy) by można było oglądać przestrzeń, trzecia warstwa obejmuje 30%  metalu jeszcze raz. Końcowe 4% jest złożone jest ze specjalnej magnetycznej warstwy. "Jeżeli będziemy umieli wyposażyć tę magnetyczną warstwę w energię, maszyny będą w stanie, lecieć, gdziekolwiek  po całym Wszechświecie.”

- Boriska ma specjalną misję, do wypełnienia? Czy on jest świadomy tego?- Stawiam te pytania jego rodzicom i samemu chłopcu.

-On mówi, że może domyślać się,- mówi jego matka. Głosy, które on słyszy znają  przyszłość Ziemi. On mówi, że informacja zagra w przyszłości najbardziej znaczącą rolę

-Boris, jak znasz wszystko to?
-To jest mnie.
 -Boris, powiedz nam, dlaczego ludność Ziemi staje się chora?

-Choroba pochodzi z niezdolność ludzi by żyć właściwie i być szczęśliwymi … musicie czekać na kosmiczną połowę. Powinienem nigdy nie starać się by  zmienić przeznaczenie innych ludów. Ludzie nie powinni wycierpieć z powodu ich przeszłych pomyłek, ale kontaktują się z czym został predestynowany dla nich i spróbować dotrzeć do tych wzrostów i ruszyć, by zdobyć ich sny. (To są dokładne słowa, których on używał).
             Musisz być bardziej współczujący i gorącego serca. W przypadku gdy ktoś cię uderzy ty, uściśnij twojego wroga, przeproś i klęknij przed nim. W przypadku gdy ktoś nienawidzi ciebie, kochaj jego całą twoją miłością i oddaniem i proś go o przebaczenie. To są reguły miłości i pokory. Czy wiesz, dlaczego Lemurianie zginęli ? Jestem też częściowo temu winny. Oni nie chcieli rozwinąć się duchowo jeszcze trochę więcej. Oni zagubili się z predestynowanej dla nich ścieżki w ten sposób niszcząc całość planety. Ścieżka Magii prowadzi do martwego końca. Miłość jest Prawdziwą Magią!
- Skąd  znasz  to wszystko ???
- Wiem … Kailis …
-Co powiedziałeś?
- Powiedziałem "cześć!”  To jest język mojej planety …

             Belimov Gennady "NGN”

środa, 18 marca 2009

Czy możemy sami wykreować miejsce mocy ?

Kamiennymi kręgami zainteresowałem się po przeczytaniu w „Nieznanym Świecie” (nr. 7/8 z 1994 roku), artykułu Pani Marzeny Woźniak, pt. „Obraz niewidzialnego”. Napisałem list do redakcji i zostałem skontaktowany z Panią Zofią Piepiórką z Gdyni, która zajmowała się badaniem rezerwatu „Kręgi Kamienne” w Odrach koło Czerska, opisanym w w/w artykule. Przez kilka lat jeździłem do rezerwatu, aby przekonać się czy rzeczywiście jest to miejsce mocy. Nawiązałem przyjazny kontakt z Panią Zofią. Niestety nie odczuwałem energii tego miejsca w ten sposób jak jego badaczka. Dobrze się tam jednak czułem i to mi wystarczało. Dla porównania odczuć byłem w kamiennym kręgu w Puszczy Białowieskiej, w kręgach w Węsiorach k. Sulęczyna, i w Leśnie k. Borska. Czytałem artykuły i inne publikacje dotyczące megalitycznych budowli. W maju 1999 roku, natrafiłem na artykuł o zbudowaniu współczesnego megalitycznego kręgu na Polach Mokotowskich w Warszawie. Pomyślałem, - może też zbuduję kamienny krąg. Zbijało mnie z tropu mnóstwo teorii wysuwanych na temat kto i po co budował takie kręgi na całym świecie. Nie wiedziałem czego się trzymać. Hipotezy były różne- od stygmatów Ziemi poprzez czakramy, lądowiska UFO, miejsca szamańskich obrzędów, od kosmologicznych kalendarzy i map gwiezdnych po miejsca pochówku naszych przodków. Mimo iż pociągały mnie właściwości energetyczne kamiennych budowli i wpływ tej energii na wszystko wokół, dla mnie kręgi, na początku to były pozostałości po domach celtyckich osadników. Widziałem na rysunku taki celtycki dom i pomyślałem sobie, że tak jak po naszych budowlach pozostają fundamenty tak i po tamtej cywilizacji używającej najlepszych wtedy materiałów budowlanych, czyli kamieni i drewna a budującej okrągłe chaty, pozostały osypane w krąg kamienie. Duży krąg kamieni po chacie wodza i inne wielkości kręgów po chatach pozostałych członków plemienia. Kamienie umacniały drewniane konstrukcje, izolowały od gruntu, dawały podparcie centralnemu słupowi chaty i pozwalały utrzymać ciepło ogniska. Najbardziej też mi odpowiadają kręgi jako miejsca mistycznych lub szamańskich obrzędów związanych z kosmologią, porami roku itp.


Budowa własnego ( o ile tak można go nazwać ) kręgu pomogła by mi odpowiedzieć na niektóre pytania. Niezwykła aura tych miejsc, szczególny rodzaj oddziaływania na ludzką świadomość skłaniały mnie do szukania odpowiedzi na pytanie, co będzie się działo w kręgu zbudowanym teraz - współcześnie? Wyjaśni się być może czy to człowiek generuje i kreuje miejsca mocy, tak jak potrafi na swym ciele wywołać stygmaty, czy też wykorzystuje istniejące już miejsca naturalnej emisji geoenergii. Prawdopodobnie możliwa jest jedna i druga sytuacja.



Dotychczas istniejące budowle świadczą, że człowiek umiał znajdować i wykorzystywać dla siebie szczególne miejsca na Ziemi, budując tam kręgi szamanów, ołtarze ofiarne, kościoły, siedziby władców i zamki możnowładców. Mistrzami w takim budowaniu byli Cystersi. Przynajmniej odpowiem sobie na pytanie, czy taki współczesny krąg też nabierze cech miejsca mocy. A jeśli nie uzyskam konkretnej odpowiedzi na moje pytania, będzie to model kamiennego kręgu dla spacerowiczów ciekawych takich budowli a nie mających okazji czy czasu je zwiedzać w oryginale. Pomysłem podzieliłem się z Panem Leszkiem Matelą najbardziej znanym specjalistą od radiestezji, wybitnym geomantą i badaczem miejsc mocy, autorem wielu książek, w których nie robi tajemnicy niegodnej profanom z tego co sam zbadał, odkrył i co wie. Odpowiedź była pozytywna. Pan Leszek radził aby na budowę kręgu znaleźć odpowiednie pod względem radiestezyjnym miejsce. Myślałem jak zrealizować pomysł. Przebywając często na terenie Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w podbydgoskim Myślęcinku zauważyłem, że jest tam sporo dużych, ładnych kamieni zgromadzonych do budowy ogrodu skalnego no i dużo ładnych miejsc do postawienia kręgu. W czerwcu 1999 roku wystąpiłem do Zarządu Parku z prośbą o zgodę i pomoc w zbudowaniu kręgu na terenie parku i z kamieni tam się znajdujących. 18 czerwca otrzymuję zgodę z zapewnieniem pomocy. Po kontakcie z Panem Karolem Dąbrowskim, architektem krajobrazu LPKiW zacząłem szukać odpowiedniego miejsca. Po wielu kilometrach przemierzonych z różdżkami po terenie parku znalazłem wreszcie (po dwóch latach) to odpowiednie. Byłem zdumiony, - po penetracji wskazanego przez Pana Dąbrowskiego terenu różdżka sama pokazała centrum kręgu i wielkość. Natrasowałem krąg na 16 kamieni na obwodzie i 17 –ty w środku, potem dopiero po kilku dniach z ciekawości zmierzyłem jego średnicę (14 metrów). Zaczęło się zwożenie wybranych kamieni i ich ustawianie. Do pomocy przydzielono mi pracowników parku i koparko–spycharkę „OSTRÓWEK”. Koparka, stalowe liny, łom i szpadle to całe nasze uzbrojenie techniczne. Miejsce ustawienia kamieni wytyczałem przy pomocy kątomierza kołowego, kompasu, sznurka i słupków oraz tarczy z wyrysowanymi kierunkami ustawienia. Podczas ustawiania kamieni pomocna była ustawiona w centrum tarcz z wyrysowanymi kierunkami i celownik laserowy. Prace trwały ok. dwóch tygodni. Ustawiliśmy cztery kamienie na kierunki świata, dwa na przesilenie letnie i dwa na przesilenie zimowe oraz pozostałe kamienie do 16 – tu sztuk na obwodzie. 16 kamieni to 8 oddechów, - pierwszy odstęp na wdech a drugi na wydech itd. Powstało coś w rodzaju licznika (jak buddyjski różaniec - mala) z kamieni do medytacji na oddechach w ruchu, lub dla praktykujących 8 oddechów Huny. Krąg kojarzyć można z kamienną mandalą, z Kołem Dharmy, z łapaczem energii na podobieństwo indiańskiego łapacza snów. Jest to miejsce troszkę schowane, a więc można tu poćwiczyć Tai-Chi, Qi-Gong, Jogę, pomedytować, wyciszyć się, pokontemplować piękne widoki, posłuchać śpiewu ptaków (od czasu ustawienia kamieni siadają na nich trznadle i pięknie śpiewają).



Kiedyś po przyjeździe do domu pokusiło mnie spojrzeć na mapę Polski. Po poprowadzeniu prostej linii w kierunku północnym wzdłuż południka 18,02 w odległości ok. 80 km znalazłem Kamienne Kręgi w Odrach – przypadek ? Ktoś kto posiada GPS mógłby dokładnie określić położenie geograficzne tych dwóch miejsc. Krąg był gotowy 27 lipca 2001 roku. Pozostały prace porządkowo – kosmetyczne. Nów księżyca 4 sierpnia był okazją do złożenia tradycyjnej ofiary z kaszy i piwa pod centralny kamień. Ręcznie robione piękne dzbanuszki otrzymałem w prezencie od pani kierownik Pracowni Ceramicznej z Centrum Rehabilitacji dla Niepełnosprawnych przy WOK w Bydgoszczy przy ul. Toruńskiej. Składając ofiarę poprosiłem Ducha tego miejsca o pozytywne energie dla Ziemi, dla jej przyrody i ludzi. Mam świadomość, że kamienie aby ostatecznie osiąść na swoich miejscach i spolaryzować swoje układy będą potrzebowały około pół roku czasu. Potem krąg będzie nabierać mocy i energii. Po ukończeniu wszystkich prac zacząłem pomiary radiestezyjne używając skali BSM. Trzeba będzie to czynić przez dłuższy czas aby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Po wstępnych badaniach radiestezyjnych okazało się, przez krąg przebiega w kierunku północnym z odchyleniem 10o na zachód ley-line, linia mocy, potwierdziło to moje obserwacje sprzed kilku lat kiedy to przyjeżdżałem do Myślęcinka na spacery. Drzewa w tych miejscach miały wyraźnie grubszą aurę a ludzie przebywający tam dłuższy czas też pięknie „świecili”. Krąg w połączeniu linią mocy utworzy być może rewelacyjny układ energetyczny. Intuicyjnie tworzony w tym miejscu przez Pana Karola Dąbrowskiego ogród skalny dodaje uroku temu miejscu i dodatkowo wzmacnia energetykę tego miejsca. Tak jak głazy zanurzone w nurcie rzeki potęgują energię nurtu i powodują zawirowania, tworząc w tym miejscu wiry wodne, tak kamienie ustawione na linii mocy tworzą wiry energetyczne, zatrzymają energię linii, kumulując ją i oddając otoczeniu.



Może przy odpowiednio wysokiej kumulacji geoenergii nastąpi tu podłączenie do pola morfogenetycznego Ziemi i Wszechświata a wtedy osoby sensytywne będą miały łatwiejszy dostęp do Kroniki Akaszy. Ponieważ miejsce to wymaga jeszcze wielu badań radiestezyjnych chcę poprosić innych kolegów, geomantów i radiestetów o pomoc w badaniach. Dużo wskazówek otrzymuję od pana Leszka Mateli, utrzymując z nim kontakt poprzez internet. Będę badać to miejsce w różnych porach dnia i roku oraz fazach księżyca. Na zakończenie jeszcze raz dziękuję Zarządowi Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku koło Bydgoszczy a szczególnie Panu Karolowi Dąbrowskiemu i wszystkim pracownikom parku wykonującym bezpośrednio najcięższą pracę czyli ustawianie kamieni w krąg, za pomoc w realizacji mojego projektu.



Andrzej Lamparski

Kamienny Krąg w Myślęcinku.


Jak korzystać z energii kamiennego kręgu w Myślęcinku.



Kamienny Krąg w LPKiW w Myślęcinku zbudowałem na wzór kręgów z kamieni, istniejących już od dawna w Polsce i na świecie .
Poniżej cytuję fragmenty z różnych książek opisujących fenomen
kamiennych kręgów.
Kamienie odgrywały w dziejach człowieka niezwykle istotną rolę. To właśnie z nich budowano pierwsze ołtarze, świątynie i grobowce. Otaczano je kultem, wierzono w leczniczą i magiczną moc. Warto wiedzieć, że poza funkcją trwałego materiału budowlanego, doceniano też inne właściwości kamieni. Sądzono, że potrafią rejestrować wibracje otoczenia i mają dzięki temu swoistą pamięć. Uważano, że w kamieniach ukryta jest energia, która potrafi przeniknąć ludzki organizm oraz stanowić ochronę przed szkodliwym promieniowaniem geopatycznym.
Kamienne budowle o nie ustalonym do dziś przeznaczeniu, to według archeologów charakterystyczne twory kultury neolitycznej. Wznoszone były w końcowym okresie epoki kamienia ( ok. 7700 do 2000 r. Przed Chrystusem ) oraz w epoce brązu. Ich pozostałości odkryto na terenie na terenie Egiptu oraz zachodniej i północnej Europy (Bretania, Skandynawia i Wyspy Brytyjskie), lecz wkrótce okazało się, że cały świat jest dosłownie nimi usiany.
Jedną z najczęściej spotykanych form kamiennych konstrukcji to kromlechy (crom – koło, lech – miejsce) zwane też w Ameryce medicine whell a w Anglii stone circle. Kręgi najczęściej składają się z pojedynczych kamieni (menhirów) lub ich grup. Zbudowane są z różnej ilości kamieni i mają różne średnice, od kilkudziesięciu centymetrów do kilkudziesięciu metrów. Kilka takich obiektów przetrwało do dziś na terenie Polski. Najbardziej znane znajdują się w miejscowości Odry koło Czerska, na pograniczu Kaszub i Borów Tucholskich.
Ciekawe miejsca z kamiennymi kręgami to Węsiory k/Sulęczyna, Grzybnica koło Koszalina, Leśno koło Borska. Znaleziono też kamienny krąg w Puszczy Białowieskiej. Jedne z największych w świecie to te w miejscowości Avebury w Anglii, kiedyś stało tam co najmniej sto okazałych menhirów o wadze około 40 ton.
Ciągle nie jest jasne jakie było pierwotne przeznaczenie kręgów. Wysuwane są różnego rodzaju hipotezy. Uważa się je za obserwatoria astronomiczne służące do określania położenia ciał niebieskich, wschodów i zachodów słońca, określania pór siewu i zbiorów, za drogowskazy dla pojazdów kosmicznych, cmentarzyska, miejsca szamańskich obrzędów i miejsca wtajemniczenia w wiedzę duchową, za plany układów planetarnych, sądzi się, że są to uzdrawiające miejsca mocy, ziemskie czakramy, bramy czasu, kosmiczne portale, soczewki skupiające pozytywne promieniowanie otoczenia, za miejsca harmonizujące i regulujące energię przyrody.
Według radiestetów kamienie przyczyniają się do poprawy, stymulacji i wzmocnienia pozytywnych sił przyrody, działając pozytywnie w promieniu nawet do 30 kilometrów. Słoweński radiesteta, geomanta i rzeźbiarz Marco Pogaćnik przywrócił odpowiednim układem kamieni, naruszoną równowagę przyrodniczą w wielu parkach pałacowych w miejscowościach Słowenii, Austrii i Irlandii.
Zbudowany w Myślęcinku krąg można traktować jako próbę, czy te opisane przez autorów książek możliwości kamieni będą odczuwalne w konstrukcji współczesnej. Czy taki krąg będzie działał jako akumulator i jednocześnie emiter geoenergii? Można również wykorzystać to miejsce jako kamienną mandalę medytacyjną oraz używać jako miejsce do ćwiczeń Tai-Chi, Qui-Gong, do medytacji z oddechem ( kamienie stanowią wtedy licznik oddechów, np. kamień 1 >do>2 - wdech, 2>do>3 - wydech itd. - jedno okrążenie kręgu to 8 oddechów) . Można też wypróbować czy konstrukcja wpływa na nasz organizm.
Radiesteci mogą badać krąg wg. własnych metod.
W książkach pisze się, że zapisana i zgromadzona w strukturze molekularnej kamieni energia, generowana następnie do otoczenia, poprzez zjawisko interferencji z naszym biopolem może wzmocnić lub osłabić moc wypadkową obu pól. Pola te mogą się też całkowicie lub częściowo znieść. W związku z tym inaczej może zadziałać na każdego z nas, lub w ogóle nie zadziała. Najlepiej samemu przekonać się o wpływie tego kręgu na swoją osobę.
Reakcje lepszego niż zwykle samopoczucia, przyjemnego mrowienia w różnych częściach ciała (najczęściej w dłoniach), stanów ukojenia i uspokojenia to wpływ pozytywny, natomiast ból głowy trwający dłużej niż 3–5 minut, stany niepokoju i lęku, mogą stanowić dowód na niedopasowanie emitowanej geoenergii do biopola danej osoby. Lepiej wtedy wyjść z kręgu i wyrównać swoją energię przez dotykanie jakiegoś drzewa (najlepiej brzozy). Można spróbować przyjść do kręgu kiedy indziej ale kiedy sytuacja niedopasowania się powtórzy oznacza to iż to miejsce nie jest dla nas.
Andrzej Lamparski
Opisy zaczerpnięto z książek:
Leszek Matela – Geomancja
Leszek Matela - Tajemnice wiedzy Atlantydzkiej
Marek Gajdziński – Uzdrawiające energie.
Więcej wiadomosci o kamiennych kręgach można znaleźć w internecie oraz na stronie Stowarzyszenia Badań Kamiennych Kręgów, pod linkiem www.most.org.pl/kamienie