środa, 18 marca 2009

Czy możemy sami wykreować miejsce mocy ?

Kamiennymi kręgami zainteresowałem się po przeczytaniu w „Nieznanym Świecie” (nr. 7/8 z 1994 roku), artykułu Pani Marzeny Woźniak, pt. „Obraz niewidzialnego”. Napisałem list do redakcji i zostałem skontaktowany z Panią Zofią Piepiórką z Gdyni, która zajmowała się badaniem rezerwatu „Kręgi Kamienne” w Odrach koło Czerska, opisanym w w/w artykule. Przez kilka lat jeździłem do rezerwatu, aby przekonać się czy rzeczywiście jest to miejsce mocy. Nawiązałem przyjazny kontakt z Panią Zofią. Niestety nie odczuwałem energii tego miejsca w ten sposób jak jego badaczka. Dobrze się tam jednak czułem i to mi wystarczało. Dla porównania odczuć byłem w kamiennym kręgu w Puszczy Białowieskiej, w kręgach w Węsiorach k. Sulęczyna, i w Leśnie k. Borska. Czytałem artykuły i inne publikacje dotyczące megalitycznych budowli. W maju 1999 roku, natrafiłem na artykuł o zbudowaniu współczesnego megalitycznego kręgu na Polach Mokotowskich w Warszawie. Pomyślałem, - może też zbuduję kamienny krąg. Zbijało mnie z tropu mnóstwo teorii wysuwanych na temat kto i po co budował takie kręgi na całym świecie. Nie wiedziałem czego się trzymać. Hipotezy były różne- od stygmatów Ziemi poprzez czakramy, lądowiska UFO, miejsca szamańskich obrzędów, od kosmologicznych kalendarzy i map gwiezdnych po miejsca pochówku naszych przodków. Mimo iż pociągały mnie właściwości energetyczne kamiennych budowli i wpływ tej energii na wszystko wokół, dla mnie kręgi, na początku to były pozostałości po domach celtyckich osadników. Widziałem na rysunku taki celtycki dom i pomyślałem sobie, że tak jak po naszych budowlach pozostają fundamenty tak i po tamtej cywilizacji używającej najlepszych wtedy materiałów budowlanych, czyli kamieni i drewna a budującej okrągłe chaty, pozostały osypane w krąg kamienie. Duży krąg kamieni po chacie wodza i inne wielkości kręgów po chatach pozostałych członków plemienia. Kamienie umacniały drewniane konstrukcje, izolowały od gruntu, dawały podparcie centralnemu słupowi chaty i pozwalały utrzymać ciepło ogniska. Najbardziej też mi odpowiadają kręgi jako miejsca mistycznych lub szamańskich obrzędów związanych z kosmologią, porami roku itp.


Budowa własnego ( o ile tak można go nazwać ) kręgu pomogła by mi odpowiedzieć na niektóre pytania. Niezwykła aura tych miejsc, szczególny rodzaj oddziaływania na ludzką świadomość skłaniały mnie do szukania odpowiedzi na pytanie, co będzie się działo w kręgu zbudowanym teraz - współcześnie? Wyjaśni się być może czy to człowiek generuje i kreuje miejsca mocy, tak jak potrafi na swym ciele wywołać stygmaty, czy też wykorzystuje istniejące już miejsca naturalnej emisji geoenergii. Prawdopodobnie możliwa jest jedna i druga sytuacja.



Dotychczas istniejące budowle świadczą, że człowiek umiał znajdować i wykorzystywać dla siebie szczególne miejsca na Ziemi, budując tam kręgi szamanów, ołtarze ofiarne, kościoły, siedziby władców i zamki możnowładców. Mistrzami w takim budowaniu byli Cystersi. Przynajmniej odpowiem sobie na pytanie, czy taki współczesny krąg też nabierze cech miejsca mocy. A jeśli nie uzyskam konkretnej odpowiedzi na moje pytania, będzie to model kamiennego kręgu dla spacerowiczów ciekawych takich budowli a nie mających okazji czy czasu je zwiedzać w oryginale. Pomysłem podzieliłem się z Panem Leszkiem Matelą najbardziej znanym specjalistą od radiestezji, wybitnym geomantą i badaczem miejsc mocy, autorem wielu książek, w których nie robi tajemnicy niegodnej profanom z tego co sam zbadał, odkrył i co wie. Odpowiedź była pozytywna. Pan Leszek radził aby na budowę kręgu znaleźć odpowiednie pod względem radiestezyjnym miejsce. Myślałem jak zrealizować pomysł. Przebywając często na terenie Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w podbydgoskim Myślęcinku zauważyłem, że jest tam sporo dużych, ładnych kamieni zgromadzonych do budowy ogrodu skalnego no i dużo ładnych miejsc do postawienia kręgu. W czerwcu 1999 roku wystąpiłem do Zarządu Parku z prośbą o zgodę i pomoc w zbudowaniu kręgu na terenie parku i z kamieni tam się znajdujących. 18 czerwca otrzymuję zgodę z zapewnieniem pomocy. Po kontakcie z Panem Karolem Dąbrowskim, architektem krajobrazu LPKiW zacząłem szukać odpowiedniego miejsca. Po wielu kilometrach przemierzonych z różdżkami po terenie parku znalazłem wreszcie (po dwóch latach) to odpowiednie. Byłem zdumiony, - po penetracji wskazanego przez Pana Dąbrowskiego terenu różdżka sama pokazała centrum kręgu i wielkość. Natrasowałem krąg na 16 kamieni na obwodzie i 17 –ty w środku, potem dopiero po kilku dniach z ciekawości zmierzyłem jego średnicę (14 metrów). Zaczęło się zwożenie wybranych kamieni i ich ustawianie. Do pomocy przydzielono mi pracowników parku i koparko–spycharkę „OSTRÓWEK”. Koparka, stalowe liny, łom i szpadle to całe nasze uzbrojenie techniczne. Miejsce ustawienia kamieni wytyczałem przy pomocy kątomierza kołowego, kompasu, sznurka i słupków oraz tarczy z wyrysowanymi kierunkami ustawienia. Podczas ustawiania kamieni pomocna była ustawiona w centrum tarcz z wyrysowanymi kierunkami i celownik laserowy. Prace trwały ok. dwóch tygodni. Ustawiliśmy cztery kamienie na kierunki świata, dwa na przesilenie letnie i dwa na przesilenie zimowe oraz pozostałe kamienie do 16 – tu sztuk na obwodzie. 16 kamieni to 8 oddechów, - pierwszy odstęp na wdech a drugi na wydech itd. Powstało coś w rodzaju licznika (jak buddyjski różaniec - mala) z kamieni do medytacji na oddechach w ruchu, lub dla praktykujących 8 oddechów Huny. Krąg kojarzyć można z kamienną mandalą, z Kołem Dharmy, z łapaczem energii na podobieństwo indiańskiego łapacza snów. Jest to miejsce troszkę schowane, a więc można tu poćwiczyć Tai-Chi, Qi-Gong, Jogę, pomedytować, wyciszyć się, pokontemplować piękne widoki, posłuchać śpiewu ptaków (od czasu ustawienia kamieni siadają na nich trznadle i pięknie śpiewają).



Kiedyś po przyjeździe do domu pokusiło mnie spojrzeć na mapę Polski. Po poprowadzeniu prostej linii w kierunku północnym wzdłuż południka 18,02 w odległości ok. 80 km znalazłem Kamienne Kręgi w Odrach – przypadek ? Ktoś kto posiada GPS mógłby dokładnie określić położenie geograficzne tych dwóch miejsc. Krąg był gotowy 27 lipca 2001 roku. Pozostały prace porządkowo – kosmetyczne. Nów księżyca 4 sierpnia był okazją do złożenia tradycyjnej ofiary z kaszy i piwa pod centralny kamień. Ręcznie robione piękne dzbanuszki otrzymałem w prezencie od pani kierownik Pracowni Ceramicznej z Centrum Rehabilitacji dla Niepełnosprawnych przy WOK w Bydgoszczy przy ul. Toruńskiej. Składając ofiarę poprosiłem Ducha tego miejsca o pozytywne energie dla Ziemi, dla jej przyrody i ludzi. Mam świadomość, że kamienie aby ostatecznie osiąść na swoich miejscach i spolaryzować swoje układy będą potrzebowały około pół roku czasu. Potem krąg będzie nabierać mocy i energii. Po ukończeniu wszystkich prac zacząłem pomiary radiestezyjne używając skali BSM. Trzeba będzie to czynić przez dłuższy czas aby wyciągnąć odpowiednie wnioski. Po wstępnych badaniach radiestezyjnych okazało się, przez krąg przebiega w kierunku północnym z odchyleniem 10o na zachód ley-line, linia mocy, potwierdziło to moje obserwacje sprzed kilku lat kiedy to przyjeżdżałem do Myślęcinka na spacery. Drzewa w tych miejscach miały wyraźnie grubszą aurę a ludzie przebywający tam dłuższy czas też pięknie „świecili”. Krąg w połączeniu linią mocy utworzy być może rewelacyjny układ energetyczny. Intuicyjnie tworzony w tym miejscu przez Pana Karola Dąbrowskiego ogród skalny dodaje uroku temu miejscu i dodatkowo wzmacnia energetykę tego miejsca. Tak jak głazy zanurzone w nurcie rzeki potęgują energię nurtu i powodują zawirowania, tworząc w tym miejscu wiry wodne, tak kamienie ustawione na linii mocy tworzą wiry energetyczne, zatrzymają energię linii, kumulując ją i oddając otoczeniu.



Może przy odpowiednio wysokiej kumulacji geoenergii nastąpi tu podłączenie do pola morfogenetycznego Ziemi i Wszechświata a wtedy osoby sensytywne będą miały łatwiejszy dostęp do Kroniki Akaszy. Ponieważ miejsce to wymaga jeszcze wielu badań radiestezyjnych chcę poprosić innych kolegów, geomantów i radiestetów o pomoc w badaniach. Dużo wskazówek otrzymuję od pana Leszka Mateli, utrzymując z nim kontakt poprzez internet. Będę badać to miejsce w różnych porach dnia i roku oraz fazach księżyca. Na zakończenie jeszcze raz dziękuję Zarządowi Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku koło Bydgoszczy a szczególnie Panu Karolowi Dąbrowskiemu i wszystkim pracownikom parku wykonującym bezpośrednio najcięższą pracę czyli ustawianie kamieni w krąg, za pomoc w realizacji mojego projektu.



Andrzej Lamparski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz