Markowo - Kamienny Krąg
1 sierpnia 2009 roku, na zaproszenie mojej koleżanki
Mariolci pojechałem do Olsztyna. Spotkałem się z grupą jej przyjaciół. Wśród nich był Stanisław Iwanczenko, Społeczny
Opiekun Przyrody z Olsztyna. Stasiu zorganizował nam piękną wycieczkę. Pojechaliśmy w kierunku na Dobre Miasto, potem do miejscowości Strużyna, gdzie zwiedziliśmy otwarty dla wszystkich kościółek.
Po dojechaniu na miejsce startu, zostawiliśmy samochody przy
drodze na małej polance i dalej poszliśmy pieszo. Już od początku wędrówki widoki były wspaniałe. Szliśmy drogą przy której rosły duże stare drzewa. Na niektórych było widać ślady barci
pszczelich a inne miały ciekawe pnie mocno porośnięte mchem.
Malownicza, śródpolna droga doprowadziła nas do kępy lasu, pooranego dość stromymi wąwozami.
Pokonywaliśmy drogę na skróty, po pniach drzew, poprzez strome i osypujące się zbocza, niekiedy dołem płynął mały strumyczek. Dotarliśmy nawet do miejsca gdzie spotkały się trzy strumyki. Wysiłek się opłacił.
Takiego starego drzewostanu, różnego rodzaju krzewinek i ciekawych hub oraz grzybów już dawno nie widziałem. Lipy były tu tak stare, że ich kora nie była gładka lecz poorana bruzdami jak kora dębu.
Niektórych okazów roślin bez klucza do oznaczania roślin nie potrafiłem sklasyfikować. Smaczne jagódki kusiły ale wolałem nie ryzykować.
Myślę, że niedostępność tego miejsca zagwarantowała
mu ten nienaruszony przez pseudoturystów klimat. Nie spotkaliśmy plastikowych butelek ani opakowań po czipsach.
Po pewnym czasie w oddali zobaczyliśmy cel naszej wyprawy, - kamienną budowlę. To konstrukcja odmienna od tych które dotychczas widziałem. Zacytuję tu fragmenty artykułu "W Kamiennym Kręgu" napisanego przez Stanisława Iwanczenko:
W niewielkiej odległości od wsi Markowo (powiat Ostróda), w kępie pooranego wąwozami lasu, znajdują się grobowce potomków dawnego właściciela pałacu w Markowie, Friedricha Dohna
(1873 - 1924) oraz jego syna Christopha Friedricha Dohna (1907 - 1934). Syn zginął w wypadku samochodowym nad jeziorem Bodeńskim. Dohnowie byli Holendrami zasiedlonymi przez Krzyżaków na ziemiach Prusów. Piotr Dohna otrzymał Markowo na prawie lennym w roku 1561 od księcia Albrechta
i ze swoją rodziną wybudował tu pałac. Niestety obecnie z tego obiektu, jednego z największych i najpiękniejszych na Warmii i Mazurach, pozostały jedynie ruiny pałacu i oficyny z XVIII wieku, zabudowania folwarczne , sześciorak, trzy trojaki oraz park krajobrazowy ze stawem.
Grobowce natomiast znajdują się w kręgu z kamieni złożonym z dwu półkul po jedenaście głazów. Widać dwie wyraźne wejścia do kręgu, jedno od północy a drugie po kamiennych schodkach od południa. Grobowce usytuowane są według stron świata, północ - południe, jeden za drugim. W środku kręgu znajdują się kilka zarośniętych murowanych schodów i wolny kamień z napisem.
- koniec cytatu.
Zdjęcia kręgu pochodzą z portalu Panoramio autorem jest Pan Marek Kisielewski.
Bardzo mnie ciekawi czy kamienny krąg został zbudowany w dawnych czasach ( jak np. krąg w Sanktuarium Maryjnym w Górce Klasztornej) czyli jeszcze przed umieszczeniem w jego wnętrzu grobowców, czy też zbudowano go specjalnie dla celów pochówku ?
Dziękuję Stasiowi za pokazanie mi tego miejsca oraz wszystkim pozostałym uczestnikom wyprawy za wspaniałą atmosferę.
Moje zdjęcia z wyprawy można obejrzeć na :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz